Page 166 - Gawenda_PRESS
P. 166



szymi i większymi przygodami, dosłużył do dnia 2 listopada 1957 roku.
W tym dniu pożegnał jednostkę wojskową i Katowice także.
Wrócił do mamy, do Proboszczewic. Na kupionym kawałek ziemi,
postanowiła założyć trwałe gniazdo rodzinne. Tu był jej kawałek Pol-
ski. Ten kawałek Polski chciała przekazać dzieciom. Wuj Mietek, brat
mamy pomagał przy budowie. Wiesław zastał już wykop pod funda-
menty. Wziął się do pomocy, ale trzeba było zarabiać. Napisał podanie
do Wydziału Oświaty i został natychmiast zatrudniony w szkole pod-
stawowej w Krubicach. Trochę daleko od Proboszczewic. Zamieszkał
w prymitywnych warunkach, ale do tego nawykł. W szkole były tylko
dwie nauczycielki, które z radością przyjęły męskie wsparcie. Szybko się
zaasymilował i zdobył sympatię uczniów. Rozwinął od podstaw działal-
ność harcerską. Z czasem dołączyła do ich pedagogicznego grona sio-
stra Wiesława Hania, która zdała maturę w Sierpcu i równoległe kur-
sy pedagogiczne. Teraz już było raźniej. Hania zamieszkała na stancji
u państwa Rębiewskich, zaprzyjaźniła się z ich córką Teresą, a także
z jedną z nauczycielek i tak powstało towarzyskie grono, które usidliło
także niezbyt śmiałego Wieśka.
Po wydarzeniach czerwcowych 1956 roku w Poznaniu, nastąpiły
pewne zmiany polityczne w wyniku których przywrócono istnienie Ae-
































Rok 1965. Razem z uczniami


164
   161   162   163   164   165   166   167   168   169   170   171