Page 24 - Gawenda_PRESS
P. 24



kwitnącym, ale dostępny o każdej porze dnia i nocy stanowił doskonałe
miejsce do nieskrępowanych spotkań młodych. Bliskość tych dwojga
zacieśniała się i Janek stał się jak gdyby narzeczonym Kaliny, co nie
było poparte ani oświadczynami, ani nawet wzajemnymi obietnicami.
Ot po prostu czuł się w niej zakochany! A i ona nie pozostawała dłuż-
na. Dawała temu wyraz nie wprost, lecz tekstami, które „publikowała”
w oszklonej gablocie przy głównym wejściu do Bratniaka. Nie było wąt-
pliwości co do zaangażowania uczuciowego Kalinki!
Zdarzyło się, że otrzymał ze swego gimnazjum w Sierpcu zaprosze-
nie na szkolny zjazd. Postanowił zabrać ze sobą Kalinkę i przedstawić
ją rodzicom. Kalinka z kolei postanowiła zabrać ze sobą psa i tak po-
dróżowali pociągiem we trójkę, przy czym pies został nadany na ba-
gaż, a oni mu towarzyszyli poza przedziałem dla podróżnych. Sprawę
komplikowała jeszcze przesiadka w Toruniu i opatrunek złamanego
obojczyka! Ale co to dla zapatrzonych w siebie młodych ludzi. Podróż
upłynęła na wspomnieniach Janka o szkole w Sierpcu.



































Rodzice Bronisław
i Elżbieta po wojnie
przy własnej willi
w Sierpcu


22
   19   20   21   22   23   24   25   26   27   28   29