Page 157 - Gawenda_PRESS
P. 157
Uczniowie doznawali tej przy-
jemności tylko w czasie wakacji,
ale inni służyć musieli do pół roku.
Wiesiek, wraz z innymi, znalazł się
w Państwowym Gospodarstwie
Rolnym Maciejewo pod Branie-
wem. Okolica była piękna, a życie
pod namiotami przypadło im do
gustu. Po skończonej pracy włóczy-
li się po lasach, przestrzegani przed
niebezpieczeństwami. Ślady wojny
były aż nadto widoczne. Transzeje,
porzucone elementy broni, części
pocisków, a nawet kompletna amu-
nicja. Wszystko to leżało po lasach
i było na wyciągnięcie ręki. Kiedyś
Wiesiek, przez nieuwagę, znalazł Rok 1953. Służba Polsce.
się w środku pola minowego. Tyl- Od lewej Wiesław Cygański, Wojciech
ko dzięki praktycznemu zmysłowi Brukman, Wiesław Nowakowski
potrafił wyjść z niego cało. Innym razem trafił na porzucone rosyjskie
granaty, a potem jeszcze na niemieckie. Zabrał po jednym z każdego
rodzaju, ot tak na pamiątkę. Nie przypuszczał jaką rolę odegrają one
w jego życiu. Obóz Służby Polsce zakończył się niezapomnianą wy-
cieczką nad Zalew Wiślany i do Fromborka, gdzie: „stąpali po śladach
Mikołaja Kopernika”. Wreszcie zdali mundury i mogli wrócić do domu.
Za drzwiami stał już nowy rok szkolny 1953/54 w maturalnej klasie.
Tutaj przytoczę obszerny fragment wspomnień Wiesława Cygańskie-
go, gdyż sprawa której dotyczą jest wielkiej wagi i najlepiej jak on sam
o niej opowie:
„Po uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego (…) podszedł do mnie
Wiesiek Nowakowski i zaproponował mały spacer po Tumach. Gdy zna-
leźliśmy się sami zapytał wprost: – Co zrobiłeś ze znalezionymi granata-
mi? – Przywiozłem ze sobą i zakopałem w ziemi. – Czy są ci one potrzeb-
ne? – Nie. – Jest taka sprawa. Założyliśmy organizację polityczną, której
celem jest walka z komuną. W tej chwili jesteśmy w fazie początkowej, ale
w planach mamy rozwój i przekształcenie w organizację bojową, chcemy
też nawiązać kontakt z podziemiem. Czy zechciał byś oddać nam granaty
na dozbrojenie organizacji i ewentualnie przystąpić do nas? Zastanów się
155