Page 138 - Gawenda_PRESS
P. 138
Myśl o napisaniu tej książki kołatała mi się w głowie przez pięć lat.
Skończyłem ją w moim domu w Mesnil-Guyon (Yvelines) 22 sierpnia
1972 roku. Stary zwyczaj prowadzenia książki lotów, tego pamiętnika
każdego lotnika, kazał mi ją zamknąć słowem: KONIEC”
* * *
Jan Zumbach – Małachowiak z rocznika maturalnego 1935. As lot-
nictwa myśliwskiego. Ustawicznie poszukiwał przygód. Ktoś może po-
wiedzieć, że gonił za pieniądzem. Owszem! Nie poddał się, jak wielu
innych, angielskiej powojennej mizerii zaoferowanej polskim żołnie-
rzom. Ciągle podejmował nowe inicjatywy biznesowe. Lubił pieniądze,
a raczej to wszystko, co one za sobą niosą: dobre lokale, dobry alkohol,
świadomość niezależności… Jego „akcje” w roli najemnika w „katan-
gijskim kotle” czy w Biafrze i nie tylko, ocierały się o granice legalno-
Autor przy grobie
Jana Zumbacha
136