Page 9 - Gawenda_PRESS
P. 9
3. Jan CHOJNACKI
Pan Jan! Kiedy się z nim rozmawia i poznaje bliżej, nie można się
oprzeć wrażeniu, że to prawdziwy harcerz. We wszystkim co mówi
i czyni kieruje się zapewne harcerskimi ideami. Zresztą harcerzem był
od dzieciństwa i żył w tej organizacji przez długie, długie lata i właści-
wie żyje do dziś. Jest harcmistrzem i Harcerzem Rzeczypospolitej.
Ta harcerska ideologia nie przeszkadzała, a chyba wręcz pomaga-
ła mu być prawdziwym człowiekiem renesansu. Architekt, pułkow-
nik Wojska Polskiego, prozaik, poeta, uzdolniony rysownik, człowiek
wszechstronnie wykształcony, technik – wrażliwy humanista.
A więc poeta! W toku tego opowiadania o panu Janie, Czytelnik
zapozna się z częścią jego twórczości. Na początek jednak wiersz o ra-
dości życia. Czyż to nie dowód młodzieńczej duszy, harcerskiego serca,
co to słyszy jak „szumią knieje”? Oto on:
Och pisać, pisać, śpiewać, malować
– okraszać pieśniami życie !
Rozmyślać, tworzyć, w tworzeniu zwariować
i wciąż wzlatywać wyżej o świcie…
Wzlatywać bujniej w czas i przestrzeń,
zmartwień zaledwie dotykać stopami,
a głowę ustroić w błękit i pięknieć
– pięknieć miedzy wierszami…
Rozhuśtać cały świat dookoła
i drogi rozpromienić
– odgarnąć najgłębsze bruzdy z czoła,
ozłocić się i ozielenić…
Wystrzelić nagle w niebo rakietą
– taką zupełnie nieprzeczuwaną –
stać się gorącem, stać się podnietą
i stać się strofą zapamiętaną.
7