Page 121 - Gawenda_PRESS
P. 121



do Speke w pobliżu Liverpoolu.
Dwa tygodnie później lata nad
Morzem Północnym ochraniając
z powietrza konwoje płynące do
ZSRR. Cierpi jednak na brak walki
i zestrzeleń. Trwa to do październi-
ka. 13-go strąca wreszcie kolejnego
Bf 109 i prawdopodobnie Fw 190,
a 24-go kolejnego Bf 109.
Wreszcie wraca do Northolt
i otrzymuje skierowanie do 58 Jed-
nostki Wyszkolenia Bojowego,
jako instruktor walk myśliwskich.
Zumbach przypala papierosa
Wprowadza swoje metody szkole- zmęczonemu walką
nia, widząc wady szkolenia angiel-
por. Kazimierzowi Daszewskiemu
skiego.
W dniu 23 marca 1942 roku zostaje awansowany do stopnia kapi-
tana. Wraca do bojowego latania w Northolt. Zostaje dowódcą jednej
z eskadr Dywizjonu 303. Wielu z jego towarzyszy zginęło. Przyszli
nowi. Już w czerwcu awansuje na stopień majora. „Mając 27 lat byłem
weteranem” – wspomina.
17 maja obejmuje dowództwo Dywizjonu 303. Dowodzony przez
niego dywizjon składał się już w całości z nowych ludzi. 27 kwietnia
uszkadza Fw 190, a 19 sierpnia strąca kolejnego Fw 190, we trzech zali-
czają He 111 i uszkadza jednego Fw 190. Walczy ze swoim dywizjonem
do grudnia 1942 roku.
Tradycyjnie o tej porze zła angielska pogoda wymusza przerwę
w lotach bojowych. Mjr Jan Zumbach zostaje mianowany oficerem
łącznikowym przy 9 Armii Powietrznej z siedzibą w Person. Nudzi się
niemiłosiernie. Jednak ten awans zaowocował po powrocie do Northolt
w styczniu 1943 roku. W niecały miesiąc później został awansowany na
stopień Wing-Comandera czyli podpułkownika.
Wraz z awansem otrzymał funkcję dowódcy dywizjonów stacjonu-
jących w Kirkton i Woodwale. Cały czas poświęcany był na szkolenie
w akrobacji powietrznej i wymianie Spitfirów na znacznie szybsze ame-
rykańskie Mustangi.
W kwietniu 1943 roku został skierowany na kursy doskonalące
w Wyższej Szkole Wojennej. Po powrocie powierzono mu kierownic-



119
   116   117   118   119   120   121   122   123   124   125   126